niedziela, 30 listopada 2008

Andrzej Zydorowicz o Euro 2012, na Stadionie Śląskim.

Dzisiaj zamieszczamy wypowiedź Andrzeja Zydorowicza na temat Euro 2012 i magii Stadionu Śląskiego. Przygotował Tomasz Kempski.

sobota, 29 listopada 2008

Marketing sportowy - skuteczne narzędzie w promocji regionu.

Dużo mówi się o promocji Polski w związku z Euro 2012. Byliśmy obecni na 2 Dniach Samorządu, gdzie na to zagadnienie - promocji poprzez sport - starano się spojrzeć szerzej. Mówiono m.in. o 12 miastach - metropoliach w Polsce i ich pomysłach na promowanie się poprzez sport. Wnioski nie były zadowalające - przeważały opinie, że nadal brakuje spójnych koncepcji promowania miast w kontekście sportu. Najważniejszy zarzut dotyczył - braku konsekwencji w promocji. Wszyscy obecnie tego chcą - zapanowała swoista moda na promowanie się miast poprzez sport, ale nie za bardzo wiedzą jak to robić. W kilku dyskusjach którym się przysłuchiwaliśmy tak naprawdę wskazano, że sukces na polu promowania miast poprzez sport - ale też zarabianiu na sporcie w Polsce ogranicza się do dwóch miast: Leszna i Torunia - które zarabiają na żużlu. Podawano także jako pozytywny przykład Groclinu Wielkopolskiego. Bardzo słabo oceniono na tym polu Warszawę. Warszawę wręcz określono jako niezwykle trudny teren do działań marketingowych związanych ze sportem.

Dla nas w kontekście Euro 2012 ciekawy był wątek dotyczący Londynu i jego pomysłów na promocję poprzez sport. Podawano przykłady związane z promocją Londynu przy okazji Tour de France, kiedy to Londyn zapłacił za zorganizowanie startu tej imprezy 1,5 miliona dolarów, a jak wynikało z przytoczonych analiz zarobił na tym ponad 120 milionów. To dane podane przez przedstawiciela magazynu "Brief"*.

Najważniejsze to jednak przypominanie , że ważne jest ukazanie sportu - jako stylu życia. Stylu życia ludzi aktywnych, zdrowych - a zatem dłużej żyjących. Właśnie ten amatorski - niezwykle ważny wymiar sportu o którym czasami zapominamy - wydaje się Nam najważniejszy. No i wolontariusze - jak się dowiedzieliśmy np. przy okazji organizacji Mistrzostw Europy w łyżwiarstwie figurowym w Warszawie pomagało 200 wolontariuszy.

*( przyznajemy, że nie możemy określić czy była mowa o dolarach, funtach czy euro - już wkrótce mamy nadzieję zamieścić rozmowę z przedstawicielem magazynu "Brief")

piątek, 28 listopada 2008

Seminarium nt chuligaństwa stadionowego

W środę (26.11.08) na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego odbyło się seminarium poświęcone zagadnieniu chuligaństwa stadionowego. Wzięli w nim udział wykładowcy Uniwersytetu Wrocławskiego, przedstawiciele klubu WKS Śląsk Wrocław, a także przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, oraz kibice Śląska. Jako, ze bezpieczeństwo na stadionach jest istotnym zagadnieniem w kontekście Euro 2012, był tam także przedstawiciel Pilnujemy Euro 2012.

Seminarium rozpoczęło się projekcją filmu „Hooligans Polska”. Drugą jego część stanowiła dyskusja z udziałem zaproszonych gości i publiczności. Trudno przytoczyć tu wszystkie wątki poruszone w debacie, warto jednak zwrócić uwagę na kilka wniosków wynikających z dyskusji.

Pierwszą z takich kwestii jest sposób w jaki kluby (m.in. Śląsk Wrocław, czy Lech Poznań) poradziły sobie ze, zwykle kilkusetosobowymi, grupami chuliganów. Projekt taki opiera się na dialogu klubów z przedstawicielami kibiców i włączenie ich w system zapewnienia bezpieczeństwa na stadionie. W obliczu stosowania nowoczesnych systemów monitoringu i przepisów prawnych udział dotąd radykalnych grup kibiców w zapewnianiu spokoju na stadionie, stanowić ma dla nich atrakcyjną alternatywę w porównaniu z objęciem ich np. zakazami stadionowymi. Przedstawiciele Policji zwracali jednak uwagę, ze rozwiązania takie mogą się przyczynić wyprowadzeniu problemu chuligaństwa poza stadiony. W skrajnych przypadkach nie tylko do lasów (gdzie często toczą się tzw. ustawki) ale tez np. na ulice.

Zwrócono uwagę na to jak istotna jest praca przedstawicieli klubu, klubów kibica i wolontariuszy z jak najmłodszymi dziećmi – pokazywanie pozytywnego modelu kibicowania i budowanie więzi z klubem. Przy przyjęciu takich rozwiązań zabezpieczenia dotyczą przede wszystkim kibiców „przyjezdnych”, których lokalna Policja nie zna i nie identyfikuje, nawet mimo faktu, iż zwykle w sytuacjach meczy podwyższonego ryzyka z takimi grupami przyjeżdża też przedstawiciel Policji z „ich” rejonu. Przedstawiciele Policji zwracali uwagę na konieczność używania jak najmniejszych sił Policji, gdyż obecność funkcjonariuszy na stadionie często stanowi pretekst dla chuliganów do wszczęcia zamieszek.

Poruszona też została kwestia nowelizacji Ustawy o Bezpieczeństwa Imprez Masowych, która jeszcze silniej penalizuje czyny niezgodne z prawem. W nowelizacji obecnie znajdującej się w Parlamencie ok. 50% obecnych wykroczeń ma uzyskać status przestępstw.

Pilnujemy Euro próbowało się dowiedzieć jak Policja przygotowuje się do przyjęcia często zantagonizowanych (np. Gracja i Turcja) grup kibiców reprezentacji mających wziąć udział w turnieju w 2012. Zapewniono nas, ze praca nad rozwiązaniami jest już w toku. Pomysłem na zapewnienie maksymalnej ochrony na Terenia miasta ma być tworzenie tylko jednego dużego parku kibica (czyli miejsca, gdzie można oglądać mecze na wielkich telebimach) w każdym mieście. Takie rozwiązanie sprawdziło się m.in. na Mundialu w Niemczech i euro 2008 w Austrii i Szwajcarii. Umożliwia bowiem ono zapewnienie porządku niewielkim nakładem sił – bez konieczności rozpraszania działań na kilka miejsc, co w sytuacji kryzysowej ma zapewnić maksymalną skuteczność interwencji.

Podsumowując można stwierdzić, ze seminarium było bardzo interesujące i konstruktywne. Rzuciło sporo światła na świadomość ewentualnych zagrożeń. Pokazało też, że różne podmioty działające na rzecz rozwiązania problemu chuligaństwa stadionowego mają pomysł na konkretne działania, a jednocześnie podejmują ciągłe starania ku zbieraniu doświadczeń mogących zaprocentować w przyszłości.


Maciej Rybicki – koordynator Pilnujemy euro 2012 we Wrocławiu

czwartek, 27 listopada 2008

Sport bez korupcji.

W dniu wczorajszym odbyła się konferencja w Warszawie kończącą projekt twinningowy „Poprawa działań antykorupcyjnych w Polsce” Transition Facility 2006. EU Twinning project "Improvement of the anticorruption activities in Poland" (PL/06/IB/JH/01).

W konferencji wzięli udział: Minister Sportu i Turystyki Mirosław Drzewiecki, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak oraz Drugi Parlamentarny Sekretarz Stanu z Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Niemiec dr Christoph Bergner, Minister Julia Pitera, Prezes spółki PL.2012 Marcin Herra, Andrzej Strejlau i wielu innych.

Ze strony projektu społecznego na konferencji byli obecni Justyna Kopczyńska i Aleksander Z. Zioło.

Niezwykle interesująco o projekcie opowiedziała p. Urszula Jankowska, która jak się dowiedzieliśmy odpowiadała za publikację towarzyszącą projektowi pod znamiennym tytułem: "Sport bez korupcji" jest to podręcznik dobrych praktyk skierowany do środowiska sportowego w Polsce.

W ramach projektu odbyło się szereg szkoleń - seminariów dla urzędników Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz dla pracowników polskich związków sportowych i organizacji pozarządowych o zasięgu ogólnopolskim.

Szczególnie podkreślono, że jedna z sesji była skierowana do pracowników i działaczy Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz instytucji zaangażowanych w organizację przygotowań do EURO 2012.

Wśród prelegentów najbardziej emocjonalne wystąpienie miał p. Andrzej Strejlau, który opisał swoje działania w ostatnich latach w ramach Polskiego Związku Piłki Nożnej. Podkreślał międzynarodowy aspekt korupcji w sporcie. Wskazywał na ogromne środki finansowe które są obecne we współczesnym sporcie i niestety generują zagrożenie korupcyjne.

Dla projektu udało się Nam również nagrać ciekawą wypowiedź na temat Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie Prezesa Spółki PL 2012, którą zamieścimy już wkrótce.

Dziękujemy organizatorom za możliwość uczestniczenia w konferencji.

Więcej na stronie Ministerstwa Sportu i Turystyki


środa, 26 listopada 2008

Legnica jako Centrum Pobytowe na Euro 2012




Kilka dni temu Pilnujemy Euro 2012 opublikowało artykuł o Centrach Pobytowych. Dziś przedstawiamy kandydaturę jednego z miast aspirujących do objęcia takiej funkcji.. Legnica jest ponad 110 tysięcznym miastem leżącym na Dolnym Śląsku, około 70 kilometrów na zachód od Wrocławia. Przez Legnicę przebiegają dwie z istotnych europejskich szlaków tranzytowych E-40 (autostrada A-4) i E-65,a także trasa E-30 europejskiego kolejowego korytarza tranzytowego. Powoduje to, iż Legnica staje się ważnym centrum komunikacyjnym dolnego Śląska. Ponadto miasto stanowi historyczną, jak i kulturową stolicę subregionu. Legnicki przemysł związany jest w dużej części Zagłębiem Miedziowym (Huta Miedzi Legnica), a także Legnicką Specjalną Strefą Ekonomiczną. Miasto posiada wiele zabytków, w tym Zamek Piastowski, Katedrę, kilka kościołów, Nowy i Stary Ratusz, czy też budynek robiącego ostatnimi laty ogromną karierę Teatru im. Heleny Modrzejewskiej. W mieście znajduje się kilka hoteli - w tym jeden czterogwiazdkowy, i trzy trzygwiazdkowe.

Najbardziej znanym klubem sportowym w Legnicy jest Miedź Legnica. Obecnie drugoligowa drużyna przez wielu kibiców pamiętana jest jeszcze z bojów jakie z powodzeniem toczyła w Pucharze Zdobywców Pucharów z naszpikowanym wtedy gwiazdami AS Monaco (w składzie m.in. Klinsmann, Djorkaeff czy Thuram, jako trener Arsene Wenger!!!). Największym sukcesem „Miedzianki” do tej pory pozostaje zdobycie Pucharu Polski w 1992r. Klub gra na pięknie położonym, miejskim stadionie przy al. Orła Białego – nad rzeką Kaczawą, w Parku Miejskim. W chwili obecnej właśnie dobiegają końca prace nad przebudową legnickiego obiektu. Stał się on jednym z nowocześniejszych stadionów w regionie. Cztery trybuny, w tym jedna kryta zapewniają miejsce 6177 kibicom. Planowane są jednak kolejne etapy modernizacji stadionu, zakładające m.in. pełne jego zadaszenie, zainstalowanie podgrzewanej murawy i oświetlenia, a także wybudowanie w jego okolicy boisk treningowych.

Czy zatem Legnica ma szanse zostać Centrum Pobytowym na Euro 2012? Wydaje się, ze tak. Jest to miasto duże, o dobrze rozwiniętej infrastrukturze. Wkrótce posiadać będzie tez obiekty spełniające wymogi UEFA odnośnie boisk i stadionów. Dogodne jest połączenie komunikacyjne z Wrocławiem – gdzie mieści się odpowiednio duże lotnisko. 70 kilometrów autostradą A4 da się pokonać w dużo mniej niż „przepisowa” godzina – pozostaje tylko czekać na połączenie autostrady z wrocławskim lotniskiem. W ostateczności można przystosować istniejące w mieście, nieczynne posowieckie lotnisko do przyjmowania samolotów odpowiednio dużej wielkości (Plany regularnego uruchomienia legnickiego lotniska lokalni politycy snują co prawda od lat - bez widocznego skutku. Być może Euro 2012 byłoby dobrym pretekstem?). Największy w mieście hotel Qubus nie odbiega wiele od wymogów stawianemu hotelowi mającemu być bazą dla którejś z drużyn biorących udział w turnieju. W Legnicy jest też kilka hoteli, które można rozbudować tak, aby spełniały wymagane przez UEFA standardy. Wydaje się więc, że stosunkowo małym nakładem pracy i środków można przygotować Legnicę do roli Centrum Pobytowego. Legnica zdecydowanie wyprzedza tu inne miasta dolnośląskie będące kandydatami – zarówno komunikacyjnie, jak i infrastrukturalnie.

Na kilka pytań o kandydaturze Legnicy odpowiedział nam Jarosław Walczak – redaktor serwisu www.miedz-legnica.pl

Pilnujemy Euro 2012: Legnica jest na liście miejscowości aspirujących do roli Centrum Pobytowego w ramach Euro 2012. Czy uważasz, że Centrum Pobytowe w Legnicy to dobry pomysł?

Jarosław Walczak: Jest to świetny pomysł. O Legnicy będzie głośno nie tylko w Europie, ale i całym Świecie, co korzystnie odbije się rozwoju miasta, które zyska na atrakcyjności. Zadowoleni na pewno będą właściciele punktów handlowo – usługowych, którzy będą mieli okazję zwiększyć swoje dochody. W Legnicy, by przyjąć jednego z uczestników Euro 2012, jest naprawdę niewiele do zrobienia. Dobiega końca modernizacja Stadionu im. Orła Białego. Wkrótce będą gotowe dwa boiska treningowe. Ciągle jest rozbudowywana baza hotelowa.

PE2012: Jakie Twoim zdaniem atuty przemawiają za kandydaturą tego miasta?

JW: W Legnicy dobiega właśnie modernizacja Stadionu im. Orła Białego, który pomieści ponad sześć tysięcy widzów; W ciągu najbliższych dwóch lat powstaną dwa boiska treningowe. Jedno ze sztuczną nawierzchnią, oświetleniem i bieżnią. Drugie o naturalnej nawierzchni; Legnica ma bardzo korzystne położenie geograficzne. Przez miasto przebiegają dwa ważne szlaki komunikacyjne o krajowym i międzynarodowym znaczeniu. Chodzi o drogę krajową nr 3 (Świnoujście – Jakuszyce), a także autostradę A4 (Jędrzychowice – Karczowa). Trasę z Legnicy do Wrocławia, gdzie będzie znajdowała się jedna z aren Euro 2012, można pokonać w niecałą godzinę; W Legnicy z roku na rok rozwija się baza hotelowa, powstają kolejne centra handlowo – usługowe; W Legnicy i okolicy znajduje się wiele zabytków, jak choćby Zamek Piastowski, czy Klasztor Cystersów; W Legnicy na pewno panuje przychylność władz miejskich dla sportu, a przede wszystkim piłki nożnej.


PE2012: A jakie szanse oznacza dla miasta przyjęcie takiej roli? Być może widzisz też jakieś zagrożenia?

JW: W organizacji Euro 2012 upatruję same korzyści. Przecież będzie to znakomita promocja miasta w Świecie. Powstanie na pewno wiele nowych pubów, restauracji itd. Miasto zacznie tętnić życiem, a wspomnienia o Mistrzostwach Europy na pewno utkwią w pamięci legniczanom na wiele dziesiątków lat.


Na koniec zamieszczamy film przygotowany przez Urząd Miasta Legnica mający promować kandydaturę miasta do roli Centrum Pobytowego.




Więcej o Legnicy: http://pl.wikipedia.org/wiki/Legnica

Zdjęcia dzięki uprzejmości serwisu: www.miedz-legnica.pl


Maciej Rybicki – koordynator Pilnujemy Euro 2012 we Wrocławiu

wtorek, 25 listopada 2008

Podsumowanie działań Ministra Sportu i Turystyki w okresie 16 listopada 2007 - 16 listopada 2008

W dniu wczorajszym odbyła się konferencja prasowa na której Minister Sportu i Turystyki - Mirosław Drzewiecki dokonał podsumowania pierwszego roku pracy w ministerstwie.

Zachęcamy do przejrzenia prezentacji power point, a szczególnie polecamy slajdy od 14 do 24 poświęcone tematyce Euro 2012 i piłce nożnej.

Wkrótce sami zapytamy Ministra o działania związane z Euro 2012.

Na zakończenie slajd nr 29.

Najważniejsze wydarzenia sportowe w Polsce w 2009 roku okiem ministra sportu:

Luty 2009 – IX Zimowy Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy Śląsk – Beskidy

Marzec 2009 – Mistrzostwa Świata w kolarstwie torowym, Pruszków

Wrzesień 2009 – Mistrzostwa Europy w koszykówce mężczyzn

Wrzesień/październik 2009 – Mistrzostwa Europy w siatkówce kobiet

niedziela, 23 listopada 2008

Jazda, jazda

Co za dużo, to niezdrowo. Dwa świąteczne weekendy, w tym jeden z gatunku „długich”, to za dużo. Za dużo obcowania z żałosną mizerią polskich dróg. Z ich lichą przepustowością, całkowicie już niedostosowaną do liczby samochodów. Ze znakami drogowymi, które wprowadzają w błąd, bo komuś się nie chciało zdjąć tablic ostrzegawczych, gdy już zakończono łatanie danego odcinka szosy (a narzekał na to już Lesiak, ale nie ten od osławionej szafy, tylko taksówkarz ze „Zmienników” Barei; pamiętają Państwo tę rolę nieodżałowanego Bronisława Pawlika?). Z prymitywnym cwaniactwem typków przedzierających się poboczami, gdy innych trzyma w miejscu korek, typków chętnie wyprzedzających całe kolumny aut w gęstym ruchu, by z tupetem wcisnąć się przed tych, którzy jadą spokojniej. Z niebezpiecznymi zachowaniami tych, którzy manewrują w najlepsze trzymając przy uchu telefon (a przecież „sinozębna” słuchawka do niego kosztuje mniej niż pół baku paliwa). Z pstrokacizną reklam atakujących wzrok kierowcy tam akurat, gdzie powinien on się skupić na obserwacji innych nieszczęśników, skazanych na polskie drogowe katusze. Ze smrodem, którym zieją rury wydechowe wszelakich „bet”, „golfików”, „meroli”, od dawna pełnoletnich, mających w życiorysie to i owo (z międzynarodowymi podróżami na lawecie włącznie), reanimowanych w sposób, który uczynił z nich czteroślady, przy użyciu metod, jakie się pewnie żadnemu z projektantów tych aut nawet nie śniły. I wreszcie – z frustrującą świadomością, jak znikoma część wpływów z podatków, które windują ceny paliw, posłuży rozwojowi drogowej infrastruktury.

Porzućcie nadzieję, którzy tu wjeżdżacie – mruczy sobie pod nosem rodak, gdy wraca do Polski z ziemi włoskiej, niemieckiej, czeskiej, słowackiej, zresztą litewskiej i białoruskiej często też. Porzucać nadzieję? Wiadomo, że do 2012 roku zrealizuje się tylko część planów komunikacyjnej terapii. Planów minimum – chciałoby się dodać. Pewnym symbolem obecnego stanu rzeczy jest szlak łączący Warszawę z zachodnią Ukrainą. Niby szosa lubelska ma na znacznej długości równą nawierzchnię z poprawnie nałożonymi znakami poziomymi, niby na dwupasmowym odcinku omijającym Garwolin kierowca aż czuje się zachęcony, by sprawdzić, „ile fabryka dała” (i chyba nie husarska fantazja tu się odzywa, a po prostu działa efekt kontrastu). Wciąż jednak szlak przecina wiele miejscowości, nie brak punktów podwyższonego ryzyka, a przy nasilonym ruchu ciężarówek nie sposób jechać jednopasmówką płynnie. Lokalne gazety informują o konsultacjach, jakie projektanci nowej drogi przeprowadzają z mieszkańcami podwarszawskich miejscowości. Czas nagli. Trzymamy kciuki, silnie, jak za reprezentację.

Oby postęp można było mierzyć nie tylko w kilometrach oddanych do użytku autostrad i ich substytutów, czyli dróg ekspresowych, ale też w liczbie miejsc uwolnionych od reklamowego szkaradztwa i chaosu zbędnych znaków. Oby też zakorzeniały się wśród kierowców obyczaje, które nie przynoszą nam wstydu. Na razie chwała tym, którzy mniej oczywiste wymiary polskiej motoryzacyjnej rzeczywistości zauważają. Tu głęboki ukłon w stronę redaktorów „Tygodnika Powszechnego” – za jeden z wrześniowych numerów pisma. Autorzy najzupełniej słusznie potraktowali różne aspekty polskiej kultury ruchu drogowego jako wskaźniki ogólniejszych społecznych zjawisk. Jeśli kto nie czytał – warto łypnąć.

I jeśli wolno, jeszcze dwa słowa żalu, że tygodnik „Motor” nie zamieszcza już, jak to czynił do niedawna, pouczających opisów autentycznych wypadków drogowych z doskonałymi, wyważonymi komentarzami. Jak dowodzą statystyki, tego wciąż nie dość.

Damian Strzeszewski dla Pilnujemy Euro 2012


sobota, 22 listopada 2008

Zmiany w projekcie stadionu we Wrocławiu

Jak podała w dniu wczorajszym (21.10) Gazeta Wrocławska, spółka JSK-Architekci wprowadziła zmiany do projektu wrocławskiej areny Euro 2012. W projekcie obowiązującym na chwilę obecną zredukowana została liczba lóż honorowych i pomieszczeń VIP-owskich. W pierwotnym projekcie przeszklone pomieszczenia przeznaczone dla firm, oraz loże stanowiły pas rozciągający się wzdłuż całej długości trybun stadionu, wyraźnie dzieląc trybuny na dwa poziomy. W obecnym projekcie loże i wielofunkcyjne pomieszczenia mieścić się będą jedynie na trybunach wschodniej i zachodniej.

W miejsce lóż i pomieszczeń VIP-owskich wstawione mają być za to dodatkowe krzesełka dla kibiców. Dzięki temu poprawi się komunikacja na trybunach, a także zmieni nieco wygląd samego stadionu – już nie tak wyraźnie podzielony na dwa odrębne poziomy. Likwidacja lóż oznacza w sumie dodatkowe 1050 krzesełek – co podnosi pojemność stadionu do 41,5 tys. miejsc w przypadku meczów na Euro 2012, a do 43 tys. w przypadku rozgrywek ligowych, lub koncertów.

Argumentem za taką zmianą była większą dostępność zwykłych miejsc dla kieszeni przeciętnego kibica. Duza ilość lóż pomieszczeń VIP-owskich byłaby prawdopodobnie nieuzywana. Nie wolno zapominać, że zlokalizowany na Maślicach stadion ma służyć po Euro jeszcze wiele lat – m.in. jako obiekt na, którym swoje ligowe mecze rozgrywać będą piłkarze Śląska Wrocław - a w przypadku takiego obiektu dużo atrakcyjniejsze są zwykłe miejsca - dostępne większemu gronu potencjalnych klientów. Na chwilę obecną na terenie budowy wciąż toczą się prace przygotowawcze.

W tym miejscu rodziło się jednak pytanie. Czy zmiana projektu stadionu w czasie trwania przetargu na jego wykonanie nie jest pomysłem karkołomnym? Pilnujemy Euro 2012 skontaktowało się z panią Magdaleną Malarą spółki Wrocław 2012, która zapewniła, ze nic takiego nie będzie miało miejsca. Gazeta Wrocławska podała bowiem informację prawdziwą, trochę jednak „przeterminowaną”. Zmiany w projekcie miały bowiem miejsce jeszcze w fazie projektowej. Spółki przystępujące do przetargu na budowę stadionu na Maślicach otrzymały dokumentację już uwzględniającą zmiany w projekcie.


Maciej Rybicki – Koordynator Pilnujemy Euro 2012 we Wrocławiu

Wizualizacje stadionu przedstawiamy dzięki Spółce Wrocław 2012

piątek, 21 listopada 2008

Londyn 2012.

W roku 2006 Międzynarodowy Komitet Olimpijski ogłosił oficjalnie że gospodarzem 30 nowożytnych igrzysk olimpijskich w 2012 roku będzie Londyn, który w pobitym polu zostawił stolice Francji- Paryż.

Z racji czekających nas w tym samym roku Mistrzostw Europy w Pilce nożnej warto bliżej przyjrzeć się przygotowaniom anglików do olimpiady. Co jak co ,ale Igrzyska Olimpijskie dla stolicy Wielkiej Brytanii to nie pierwszyzna ,bowiem już po raz trzeci najlepsi sportsmeni globu wystąpią w Londynie[poprzednio w 1908 i 1948].Wioska olimpijska zlokalizowana zostanie w kilkuhektarowym parku na Stratford we wschodniej części miasta stosunkowo najmniej zurbanizowanym obszarze metropolii. Jej sercem a zarazem główną arena zmagań sportowców będzie budowany kosztem 1 biliona dolarów stadion który podczas igrzysk pomieści 80.000 tysięcy kibiców natomiast po ich zakończeniu jego pojemność zredukowana zostanie do 25.000 tysięcy miejsc .

Wydaje się to słusznym rozwiązaniem znacznie obniżającym koszty utrzymania obiektu. Podobne rozwiązanie zastosowali Austryjacy podczas tegorocznych mistrzostw europy kiedy to zaraz po zakończeniu turnieju stadion w Klagenfurcie ‘’stopniał ‘’ do 12,500 miejsc z ponad 30.000 w czasie euro. Nad całym projektem olimpijskim piecze sprawuje ODA[The Olympics Delivery Authority] publiczne ciało powołane do życia w 2006 roku, odpowiedzialne za budowę i rozwój infrastruktury na igrzyska a także administrowaniem nimi po zakończeniu imprezy skład kompleksu olimpijskiego oprócz stadionu wchodzą jeszcze :Aquastic Centre czyli obiekt z dwiema pływalniami ,Hockey Centre, Velopark[tor bmx oraz welodrom] a także Olympics Multisports Arena -desygnowana jako miejsce docelowe dla gier zespołowych. Szczególny nacisk podczas przygotowań kładzie się na ochronę środowiska. Kanały i ujścia rzeki w okolicach Stratford mają zostać całkowicie oczyszczone i odrestaurowane przy jednoczesnym zachowaniu w stanie nienaruszonym całego ekosystemu .

Obszar olimpijskiej wioski ma zostać w dużym stopniu zalesiony i wypełniony ścieżkami rowerowymi oraz deptakami dla pieszych. Wszystko to wiąże się z perspektywa szerokiego spojrzenia na samą inwestycję jako obszaru który po olimpiadzie służyć ma miejscowej ludności do jak najwygodniejszego życia. Szacuje się że ,tuż po zakończeniu zmagań przez sportowców na terenie wioski powstanie około 9.000 tysięcy domów a także sklepy ,restauracje i kafejki. Sam obszar stworzyć ma wiele nowych miejsc pracy dlatego też prowadzone są konsultacje z lokalną ludnością[ późniejszym beneficjentem przedsięwzięcia] ,która bierze czynny udział w planowaniu inwestycji do londyńskiej olimpiady. Warte uwagi są również różnego rodzaju programy edukacyjne dla dzieci i młodzieży mające zachęcić młodych ludzi do zaangażowania się w projekt Olimpiady 2012 i dostarczy im wiedzy na temat samej idei igrzysk.

O tym jak przebiega tempo prac przekonać się można jadąc metrem, gdzie prowadzone są gruntowne remonty a główna linia która zajmie się przewozem kibiców na olimpijskie areny –jubille niebawem wydłuży się o 16 kilometrów i zwiększy liczbę pociągów do 27. Prace zaczęły się również na dworcu autobusowym Stratford który zmieni lokalizację by zwiększyć przepustowość transportu .

Oceniając po krotce tę niewątpliwie jeszcze wczesna fazę przygotowań należy dodać że budowa kompleksu olimpijskiego ruszyła już w maju tego roku o 3 miesiące wyprzedzając planowany termin rozpoczęcia prac. Termin realizacji inwestycji zaplanowano na lato 2011, czyli na rok przed dniem rozpoczęcia 30 letnich igrzysk olimpijskich. Patrząc przez pryzmat ostatniej olimpiady w Pekinie ciężko oprzeć się wrażeniu że Anglicy mogą wymyśleć cos jeszcze bardziej spektakularnego niż to co mieliśmy okazję obejrzeć w Chinach… choć z drugiej strony wszystko zweryfikuje czas.


Łukasz Szczepański dla Pilnujemy Euro 2012 z Londynu

czwartek, 20 listopada 2008

Centra Pobytowe na Euro 2012

Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie oznacza dla tych krajów ogromną ilość inwestycji. Stadiony, hotele i drogi budowane w Miastach-Gospodarzach to jednak nie wszystko. Szansę na partycypację w wielkim europejskim święcie piłkarskim zyskują także miasta, w których zlokalizowane zostaną Centra Pobytowe dla drużyn biorących udział w turnieju. UEFA określiła bardzo precyzyjnie sformułowane wymogi, jakie takowe Centra muszą spełniać. Dotyczą one przede wszystkim trzech kwestii:

-hotelu o odpowiedniej pojemności i standardzie
-odpowiedniej infrastruktury sportowej
-odpowiedniej infrastruktury komunikacyjnej

Hotele mające stanowić bazę dla reprezentacji biorących udział w turnieju, według wymogów UEFA muszą być hotelami pięciogwiazdkowymi (choć w ostateczności mogą być też rekomendowane hotele czterogwiazdkowe). Hotele muszą zapewnić co najmniej 50 pokoi dwuosobowych, 5 apartamentów, a także 5 apartamentów o podwyższonym standardzie (wszystko zgodne z wymogami UEFA). Dodatkowo hotel taki musi oferować odpowiednie zaplecze rekreacyjno-wypoczynkowe (np. baseny, siłownię itp.), wydzielone strefy wypoczynku dla zawodników, sale konferencyjne, wydzielone jadalnie a także możliwość swobodnej komunikacji między wydzielonymi strefami – bez kontaktu z dziennikarzami, kibicami itp.

Wymagana przez UEFA infrastruktura sportowa w Centrum Pobytowym to minimum dwa boiska oddalone o maksimum 20 minut jazdy autokarem od hotelu. Przy czym te dwa boiska muszą spełnić trzy warunki: jedno musi mieć wymiary 105x68m, jedno musi mieć sztuczną nawierzchnię, jedno musi być oświetlone. Boiska takie muszą posiadać odpowiedniej wielkości nowoczesne szatnie (100m2 dla zawodników, 24m2 dla trenerów, podobnej wielkości pomieszczenie medyczne) i salę konferencyjną na 100 osób. Ponadto musi istnieć tam możliwość przeprowadzania różnego rodzaju treningów – zarówno otwartych dla publiczności (trybuny), jak i zamkniętych.

Centrum Pobytowe musi też spełnić określone wymogi pod względem komunikacyjnym. Po pierwsze, boiska muszą znajdować się w odległości nie większej niż 20 minut jazdy autobusem od hotelu. Po drugie, hotel musi znajdować się w odległości maksymalnie jednej godziny jazdy autokarem od lotniska mogącego przyjmować stuosobowe samoloty.

Polska ma przedstawić listę co najmniej rekomendowanych 16 Centrów spełniających wymogi UEFA. Centra te muszą być gotowe do użytkowania już w roku 2010. Weryfikacją Centrów Pobytowych zajmuje się zespół powołany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki w końcu kwietnia 2008. W skład zespołu wchodzą przedstawiciele MSiT, PZPN i Spółki PL.2012 Sp. z o.o. Na chwilę obecną (II etap) procedura pozwoliła wyłonić 44 potencjalne Centra Pobytowe (choć ta lista może zostać jeszcze uzupełniona, jeśli jedno z Centrów odrzuconych poczyni znaczne postępy w przygotowaniach). Na liście znajdują się:

1. BIELSKO-BIAŁA
2. BRZEG DOLNY
3. CIECHANÓW
4. DZIERŻONIÓW
5. GDÓW/WIELICZKA
6. GNIEWINO
7. JAROCIN
8. JELENIA GÓRA
9. JÓZEFÓW
10. KLUCZBORK
11. KOLNA
12. KROŚNICE
13. LEGNICA
14. LUBIN
15. MYŚLENICE
16. NADARZYN
17. NAŁĘCZÓW PUŁAWY KAZIMIERZ
18. OŁAWA
19. OPALENICA
20. OSTRÓDA
21. PIASECZNO
22. PODDĘBICE
23. POLKOWICE
24. PROSZOWICE/BOCHNIA
25. PRUSZKÓW
26. RYBNIK
27. RZESZÓW/STRASZĘCIN
28. SEROCK/NOWY DWÓR
29. SIEDLCE
30. SOBÓTKA
31. SOSNOWIEC
32. STRASZYN
33. SULEJÓWEK/WESOŁA/OTWOCK
34. SULISŁAW/GRODKÓW
35. TRZEBNICA
36. UNIEJÓW
37. USTROŃ ŚL./PAWŁOWICE
38. WAŁCZ COS
39. WARKA
40. WŁADYSŁAWOWO COS
41. WODZISŁAW
42. WOŁÓW
43. WYSZKÓW
44. ZĄBKI/ZIELONKA

Ponadto rekomendowano też 26 hoteli, jako hotele UEFA Family (dla sponsorów, działaczy itp.

1. BYDGOSZCZ, CITY HOTEL
2. BYDGOSZCZ, POD ORŁEM
3. BYDGOSZCZ, SŁONECZNY MŁYN
4. ELBLĄG, WIVALDI
5. GDAŃSK, DWÓR OLIWSKI
6. GDAŃSK, HOLIDAY INN
7. GDYNIA, NADMORSKI
8. GRODZISK WLKP., GROCLIN
9. KARPACZ, SANDRA
10. KARPACZ, GOŁĘBIEWSKI
11. KATOWICE, QUBUS
12. KATOWICE, MONOPOL
13. KRAKÓW, BEST WESTERN PREMIER
14. KRAKÓW, SYMPOZJUM
15. KRAKÓW, CROWN PIAST
16. ŁÓDŹ, HILTON
17. ŁÓDŹ, ANDELS
18. MALBORK, FORTEN
19. OŻARÓW MAZOWIECKI, MAZURKAS BEST WESTERN
20. POLANICA ZDRÓJ, WIELKA PIENIAWA
21. STARE JABŁONKI, ANDERS
22. SZCZYRK, KLIMCZOK
23. SZKLARSKA PORĘBA, BORNIT
24. WISŁA, GOŁĘBIEWSKI
25. WRONKI, OLIMPIC
26. WYSOKA WIEŚ, HOTEL SPA DR ERIS

Na chwilę obecną możemy oczekiwać na trzeci etap selekcji.
Szczegółowe informacje na temat Centrów Pobytowych można znaleźć na stronach Ministerstwa Sportu i Turystyki:

Wymogi stawiane Centrom Pobytowym:
http://www.msport.gov.pl/download/dokumenty/euro_centra_wymogi_2008_popr.pdf

Lista Centrów przyjętych i odrzuconych:
http://www.msport.gov.pl/download/dokumenty/Centra_Pobytowe_po_II_etapie_weryfikacji.pdf

Procedura weryfikacji (jak widać planowane daty okazały się dość nieaktualne):
http://www.msport.gov.pl/download/dokumenty/CENTRA_POBYTOWE_PROCEDURA_WYBORU.ppt

Maciej Rybicki – Koordynator Pilnujemy Euro 2012 we Wrocławiu

Irlanda - Polska. 2:3.

Każdy kto widział mecz powie: warto było. Gratulacje dla 25 000 kibiców którzy na żywo dopingowali Biało- Czerzwonych. Fantastyczna atmosfera na meczu. Do zobaczenia wkrótce.

środa, 19 listopada 2008

Świat sportu pożegnał dra Stanisława Stefana Paszczyka.

Euro 2012: Jaki wolontariat?

Wolontariat związany z masowymi imprezami sportowymi takimi jak Euro 2012, kojarzy się przede wszystkim z pracą osób, które w trakcie samej imprezy pomagają w jej sprawnym przebiegu. Tymczasem Euro to również znakomita okazja do tego, by wykorzystać potencjał trzeciego sektora dla rozwiązania problemów, z jakimi spotykamy się na co dzień.

Euro bez wolontariuszy, którzy wskażą przyjezdnym kibicom dworzec kolejowy, stadion czy drogę do najbliższej toalety oczywiście się nie obejdzie. Ważne jednak, by zdać sobie sprawę z tego, że w trakcie przygotowań do Euro – a więc już teraz, a nie dopiero za 4 lata – społeczeństwo obywatelskie powinno dać znać o swym istnieniu.

Jeśli Twoje pociechy zimową porą nie mają w najbliższym sąsiedztwie gdzie zjeżdżać na sankach, zwróć uwagę, czy gdzieś niedaleko w ramach przygotowań do Euro nie jest budowane podziemne przejście. Taka inwestycja oznacza mnóstwo „zbędnej” ziemi, z której niewielkim kosztem usypać można stosowny kopczyk.

Masz dość potykania się o nierówne płytki chodnikowe? Być może już niedługo pobliska ulica wiodąca w stronę budowanego stadionu zostanie rozkopana i przy tej okazji uda Ci się zwrócić uwagę stosownych władz na konieczność położenia nowej kostki czy zainstalowania dodatkowego oświetlenia. Jeśli się uda, wszystko da się załatwić za jednym zamachem i za kilka lat unikniesz problemów z dojazdem do domu związanych z ponownymi robotami. Jeśli w te działania zaangażujesz również swoich sąsiadów, Twoja „siła przebicia” może być znacznie większa.

Euro to również okazja do poruszenia problemów niezwiązanych bezpośrednio z infrastrukturą Euro i za samym turniejem. Tu pozytywne przykłady płyną z Austrii i Szwajcarii, a więc od gospodarzy tegorocznej imprezy. W jej trakcie organizacje pozarządowe prowadziły m.in. działania z zakresu edukacji kulturowej i propagowania idei tolerancji, akcje przeciw prostytucji i rasizmowi czy wirtualną zbiórkę (już nie wirtualnych) pieniędzy.

Z tych doświadczeń warto skorzystać, ale trzeba to uczynić odpowiednio wcześnie. Dużej, skutecznej kampanii społecznej nie da się zorganizować ad hoc. To m.in. w tym celu w ramach Projektu Społecznego Euro 2012 przygotowujemy dwa raporty: pierwszy z nich poświęcony będzie doświadczeniu Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii, drugi natomiast stanowić będzie próbę odpowiedzi na pytanie „Po co nam Euro”? A jest to pytanie fundamentalne: jeśli o Mistrzostwach Europy będziemy myśleć jedynie w związku z infrastrukturą i powstającymi obiektami sportowymi, w znacznym stopniu zmarnujemy szansę na rozwój społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, jaką daje impreza tej rangi. Do tego zaś zwyczajnie nie można dopuścić.

Pod tym względem doświadczenia postkomunistycznego kraju o burzliwej historii – a takim właśnie krajem jest Polska – różnią się oczywiście od doświadczeń krajów Europy Zachodniej. Nakłonienie ludzi do oddolnych działań na rzecz wspólnot lokalnych jest samo w sobie rzeczą trudną, szczególnie zaś trudną w przypadku młodej demokracji i społeczeństwa obywatelskiego, które w praktyce dopiero się tworzy. Jest to proces długotrwały, organizacja Euro 2012 może jednak stanowić (więcej nawet: stanowić powinna) znakomity impuls do jego przyspieszenia. Warto, by działania wolontariackie podejmowane przy okazji (i właśnie przy okazji, a nie tylko w ścisłym związku) z Euro miały ten najbardziej pożądany charakter działań systematycznych i zakorzenionych tak w już istniejących, jak i nowopowstających instytucjach trzeciego sektora. Polaków zawsze stać było na efektowne zrywy, kiedy jednak za 4 lata zadamy sobie pytanie „co nam po Euro zostało?”, dobrze, by odpowiedź na to pytanie nie zamykała się w banalnym stwierdzeniu: stadiony i autostrady. To prawda – zmieni się krajobraz polskich miast, ważne jednak, byśmy zmienili się również my sami.

Członkowie Projektu Społecznego 2012 odwiedzili Londyn – miasto, które będzie gościć Olimpiadę w tym samym roku, w którym Polska organizuje Mistrzostwa Europy. Chcieliśmy zobaczyć co robią Brytyjczycy na 4 lata przed ich wielką imprezą i z zaskoczeniem stwierdziliśmy, że robią dużo i trochę inaczej niż my. Olimpiada nie jest w Anglii sprawą rządu. III sektor to ważny i doświadczony gracz, który angażuje bardzo wielu obywateli i Olimpiada w naturalny sposób stała się dla niego kluczowym tematem. Organizacje pozarządowe wzięły Olimpiadę w swoje ręce, pokazują ją mieszkańcom, pytają ich o zdanie, odsłaniają jej różne aspekty, prowadzą debaty, zaskakują happeningami, wydają broszury. Zaangażowanie społeczne rozgrywa się tam na poziomie lokalnym; większość organizacji działa na małym obszarze, a działacze to sąsiedzi, ludzie, których celem jest zrobienie czegoś dla swojej okolicy, okolicy, którą dobrze znają. Wszyscy wiedzą, że na Olimpiadzie można skorzystać, więc warto coś z tym zrobić, choćby jako wolontariusz.

To prawda, że ludzie angażują się w wolontariat dopiero wtedy, kiedy ich podstawowe potrzeby są zaspokojone, III sektor działa najsprawniej w dojrzałych demokracjach i jest domeną państw bogatych. Polacy mają wiele do nadrobienia w stosunku do Anglików, ale organizacja Euro 2012 może być dla nas super przyspieszaczem. Przede wszystkim dla organizacji pozarządowych, które zagospodarowują obszar dotąd w Polce dotknięty zjawiskiem „społecznej próżni”. Polega to na tym, że ufamy swoim najbliższym, rodzinie i potrafimy się poświęcić dla wielkich idei w wyjątkowych sytuacjach zrywu. Między tymi dwoma sferami jest jednak nieprzyjemna „dziura”, a to w niej rozgrywa się działalność III sektora. By tę próżnię zasypać musimy przezwyciężyć deficyt zaufania wobec obcych, spróbować zobaczyć jakiś wspólny cel, wokół którego moglibyśmy się zorganizować, a potem delektować się zmianą na lepsze. Musimy zrozumieć, że na bazie z zaufania można wiele ugrać dla siebie, że zaangażowanie w wolontariat nie polega na poświęceniu, a bezinteresowność opierać się może na racjonalnym działaniu na rzecz realnej zmiany. Wolontariat to skuteczna mobilizacja.

Euro 2012 będzie potrzebować naprawdę wielu ludzi. Pełna mobilizacja. Każdy kto będzie chciał będzie mógł się w jakiś sposób włączyć i poczuć gospodarzem fantastycznej imprezy. Imprezy wyjątkowej bo optymistycznej i zrobionej po naszemu. Dlatego, co ważne, Euro 2012 za pomocą swoich wolontariuszy, będzie okazją do pokazania się gościom od innej strony, do zmiany wizerunku w oczach innych i nas samych. I trzeba wolontariat Euro 2012 rozumieć podwójnie; jako dwutygodniową mobilizację tysięcy młodych ludzi z całej Europy, którzy będą stworzyć klimat Euro przez dwa tygodnie i jako czteroletnią partycypacje obywateli w dokonywanie zmian przy okazji szykowania się do mistrzostw. Rolą Projektu Społecznego Euro 2012 jest przekonanie jak największej liczby osób do tego drugiego znaczenia wolontariatu; wolontariatu jako unaocznieniu społeczeństwa obywatelskiego.

wtorek, 18 listopada 2008

Dziś projekt znowu na antenie Radia Euro. Zapraszamy.

Już o 12.00 Aleksandra Gołdys i Wojciech Fenrich będą mówili na antenie Radia Euro. Tym razem beda to rozwazania o WOLONTARIACIE.

Zapraszamy na RAPORT 2012 do Radia Euro. Start o godz.12.00.

poniedziałek, 17 listopada 2008

Krakowskie ostatki. Świętujemy!

W poprzedni piątek, tj. 14. listopada 2008 r. mieliśmy okazję uczestniczyć w ostatniej już konferencji z cyklu EUROMONITOR Polska 2012. Tym razem charakterystyczny biało - zielony namiot piłkarski rozstawiono tuż przy stadionie krakowskiej Wisły, nieopodal słynnego Kopca Kościuszki. Bo choć miasto królów Polski wprawdzie nie znalazło się na pierwotnej liście gospodarzy rozgrywek Euro 2012, to bez wątpienia należy do grona “czarnych koni” w stawce o organizację meczy eliminacyjnych. Co więcej, jak jednogłośnie twierdzą podwawelscy włodarze, ma naprawdę wielkie szanse by stać się jednym z “pewniaków”. Bo gdzie, jeśli nie w Krakowie, powinna odbyć się tak prestiżowa impreza, jak Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej? To przecież tu rozpoczęły swą działalność dwie najstarsze polskie drużyny pierwszoligowe - Wisła Kraków i Cracovia. Można więc z ręką na sercu przyznać, że właśnie w Krakowie narodziła się Nasza Rodzima Piłka. Jak zapewniają przedstawiciele Komitetu Organizacyjnego Euro 2012, miasto dysponuje w pełni już gotową bazą hotelową, i to zarówno dla gości wymagających szczególnych luksusów (specjalnie dla nich zapewniono miejsca w ośrodkach o standardzie pięciogwiazdkowym), jak i kibiców, poszukujących możliwie najtańszych noclegów w pobliżu stadionu. Dodatkowym ukłonem w stronę turystów korzystających z usług PKP będzie ostateczna realizacja planowanej już od wielu lat modernizacji dworca kolejowego w centrum miasta tak, by mógł on stać się prawdziwą wizytówką Krakowa. Koniec z brudnymi i szarymi peronami odstraszającymi wszystkich nowo - przybywających. Koniec ze śmieciami beztrosko wirującymi wokół ławek i słupów peronowych. Nadchodzi bowiem era podziemnych węzłów komunikacyjnych, stacji PKP połączonych z przystankami kolejki podmiejskiej. Jednak to jeszcze nie wszystkie obietnice jakie podczas piatkowego spotkania złożyli nam przedstawiciele władz królewskiego Krakowa. Postanowili oni bowiem uniknąć błędu popełnionego przez organizatorów Euro 2008 (Austrię i Szwajcarię) i już na samym początku zadbali o wystarczającą liczbę miejsc dla osób niepełnosprawnych i ich opiekunów tak, by i oni mogli na żywo śledzić rozgrywane mecze. Idea to szczytna, zasługująca na wielką pochwałę!


Wydawać by się więc mogło, że Kraków jest wprost wymarzonym miejscem spotkań piłkarskich. Ale czy tak rzeczywiście jest, i czy faktycznie niektóre z meczy odbędą się na modernizowanym właśnie stadionie Wisły? Wszystko zależy od decyzji UEFA. Decyzji, która ma zostać podjęta najpóźniej do końca przyszłego roku (2009). Trzymamy kciuki za królewski Kraków I wierzymy, że dane nam będzie poszczycić się nim przez kibicami Euro 2012.


Justyna Kopczyńska - koordynatorka Pilnujemy Euro 2012 w Warszawie

niedziela, 16 listopada 2008

Chorzów - Katowice - Kraków

W piątek odbył się ostatni w tym roku Euro Monitor - na zakończenie w Krakowie. Tomasz Kempski przygotował filmik o Chorzowie, Katowicach i Krakowie. Te dwa miasta: Chorzów i Kraków będące na liście miast rezerwowych Euro 2012 nie zmieniają strategii i nadal mocno starają się o Euro 2012. A jak w praktyce wyglądałaby podróż kibiców z Chorzowa do Krakowa. To pokazuje film przygotowany przez Tomasza Kempskiego.

Idea filmu i współpraca Aleksander Zioło.

Tomasz Kempski (Chorzów - Katowice - Kraków) dla Pilnujemy Euro 2012



Tomasz Kempski opisujący specyfikę Stadionu Śląskiego

sobota, 15 listopada 2008

Po wyborach.

Umarł król, niech żyje król – powiedzmy, bo ciężko byłoby rzec, iż nastało lato po tym, jak listek spadł, w przyrodzie odbywa się to wszak w innej kolejności. Emocje okołowyborcze już opadły, pewnie nawet wśród hungarystów, do grona których powrócić przyjdzie władcy ustępującemu. O to, by jego filologiczne uzdolnienia nie uległy roztrwonieniu – a tym groziłoby koordynowanie prac przed EURO 2012 z ramienia UEFA – zadbać mają władze rzeczonej federacji. Ten tsunamiczny przypływ troski o filologię węgierską nie jest bez związku z wynikiem osławionego głosowania w PZPN. W odczuciu Platiniego tak pasują do siebie Lato i EURO, jak gulasz i awokado, albo i jeszcze gorzej. Szef kuchni, która wypichciła gulasz, nie dość, że mdły w smaku, to jeszcze letni, nie zajmie więc prawdopodobnie prestiżowego i jednak oczekiwanego stanowiska. Zaszczyt ten spotka ponoć Zibiego. Czyżby za zajęcie dobrego, trzeciego miejsca w głosowaniu?

My, publiczność, winni jesteśmy wdzięczność tyleż bezbrzeżną, ile głęboką, tym wszystkim, którzy zgotowali nam to zacne widowisko. Ileż mieliśmy uciechy ze słów działaczy, tych niezłomnych strażników niezawisłości PZPN, najszczerszych demokratów, oburzonych, że jakiś Surkis próbuje dyktować werdykt. Serce rosło, gdy delegaci wręcz wzdragali się na samą myśl, że jakiekolwiek rozwiązania gotów ktoś przepychać kolanem i aktówką przyklepywać. Przecież to obce chlubnym tradycjom ich związku i ustabilizowanym tu zachodnim standardom. Oni, prawda, by tak nigdy…

Gdyby ktoś dziś spróbował ryzykownego porównania wyborów w PZPN i prezydenckiej elekcji w USA, doszedłby do ciekawych wniosków. Jak wiadomo, na niektórych „republikańskich” obszarach wygrał kandydat demokratów. Przyjmijmy, że podstawowy wpływ na ten wynik miały racjonalne kalkulacje i w konsekwencji reorientacje wyborców, a nie tylko różnice w wydatkach obu sztabów na reklamy i nie aktywizacja dotąd raczej biernych grup obywateli. Przy takim założeniu można wielu Amerykanom przypisać następujący pogląd: najaktualniejsze wyzwania wymagają radykalnej zmiany, mniejsza o to, czy rządzić będzie „nasz”, czy nie „nasz” człowiek. Podobne poczucie odpowiedzialności u delegatów na zjazd wyborczy PZPN nie zwyciężyło. Chromolić Euro, nie nasza broszka, panie. Związek jest, jaki jest, ale my go zmienić nie damy. Ma on tam może i swoje minusy, rozchodzi się o to, żeby te minusy nie przesłoniły nam plusów.

Inna sprawa, jaki obraz rywalizacji między kandydatami rysowało przed wyborami wielu dziennikarzy. Ze szczególnym upodobaniem pisano i mówiono o Zdzisławie Kręcinie, którego personalia pojawiały się zresztą wówczas w wersji nieco bardziej zwartej niż powyższa – z przyczyn powszechnie znanych. Ktoś słabiej obeznany z piłkarskimi aktualnościami mógł wówczas pomyśleć, że swoją kandydatkę wystawiła Partia Kobiet. Słyszał bowiem, jak zastanawiano się rozwlekle, co to będzie, gdy wygra jakaś Zdzisławka. Zdzisław K. doczekał się charakterystyk bezlitosnych. Może i trafnie, ale niezbyt grzecznie kojarzono jego aparycję z wyglądem aparatczyków, portretowanych w sposób niezrównany w późnych komediach Barei. Gdyby trafiło na żurnalistów bardziej oczytanych (jak wiadomo, dziennikarze literacką erudycją grzeszą nieczęsto), pewnie by się powołali jeszcze na wizerunki partyjniaków z powieści Kazimierza Orłosia i na pewien kongenialny fragment Małej apokalipsy. Bo tak pisał Konwicki: Oto płyną w tę i w tamtą stronę jakieś przykre pyski. Złe, niechlujne, napiętnowane dziedziczną i nieodwracalną brzydotą. Czasem mignie między nimi obły arbuz mordy aparatczyka państwowego lub partyjnego. Oni się wyróżniają jakimś opuchnięciem alkoholicznym, paskudnymi rzadkimi włoskami układającymi się w przykrych loczkach na spoconych czaszkach. Ich wyróżniają małe, bystre i podejrzliwe oczka, pulchne gąbczaste policzki, ich odróżnia brak ust, które zastępuje otworek do wygłaszania referatów. Chryste Panie, kiedy to się stało, kiedy to społeczeństwo zła wiedźma przemieniła za karę w wielki tabun jaskiniowców.

Prawda, że i tym dałoby się Kręcinie przygrzmocić? W którymś momencie jednak zaczyna się łomotanemu z lekka współczuć. I kiełkuje nieśmiało pytanie, czy obrany przez tego lub owego dziennikarza ton ostry, aż zgrzyta, na pewno świadczy o jego bezkompromisowości. A może delikwent paszkwilancko sobie podokazywał, bo ktoś ważny smyczy popuścił? Odrzuciwszy tak gorzkie domysły, mniemam, że jest jeszcze inaczej: wszystkim rozprawiającym w Polsce o sprawach publicznych weszło w nawyk używanie języka wojny. Od jakiegoś czasu każda wypowiedź publicystyczna musi zawierać dozę jadu pod adresem „kartoflanego” lub „wilczookiego” oraz kapkę wazeliny, puszczonej z myślą o politycznym ulubieńcu. Nie da się zająć stanowiska w jakiejkolwiek istotniejszej sprawie, jeśli się wcześniej starannie nie obsiusia granic swojego rewiru politycznych przeświadczeń – tak media spsiały. Zadziałał więc prosty mechanizm – zaadaptowania najłatwiej dostępnych wzorów mówienia o różnicach programowych i osobowościowych. W Bońku, Kręcinie i Lacie wystarczyło dostrzec bohaterów innych naszych aktualnych opowieści – i już komentarze popłynęły równym strumieniem.

Pozostaje sobie życzyć, by deprecjonujące opinie na temat nowego prezesa PZPN okazały się prędzej czy później tylko efektem wspomnianego automatyzmu poznawczego. Pozostaje sobie życzyć, by pokonani (Boniek, może i Listkiewicz) zagrali na odpowiadających im pozycjach w drużynie, która skutecznie zagra o udane EURO 2012.

Damian Strzeszewski w ramach Pilnujemy Euro 2012

piątek, 14 listopada 2008

Inwestycje w Krakowie powiązane z przygotowaniami do Euro 2012.

Oprócz remontu stadionu Kraków ma w planach kolejne inwestycje:

- nowy dworzec kolejowy w podziemiach Galerii Krakowskiej (pomieszczenie już od kilku lat czeka na zagospodarowanie). Budżet państwa dał 55mln zł na jego budowę, ponadto ma zostać (dworzec) połączony z węzłem sieci podmiejskiej. Ciekawostką jest fakt, iż kibice, drużyny itd. podróżujący do Polski samolotami będą mogli nadać swój bagaż, do lotniska dojadą wtedy tylko z podręcznym bagażem szynobusem.

- torowisko tramwajowe do kampusu Uniwersytetu Jagiellońskiego w Pychowicach, oraz dokupi tramwaje

- przebudowa torów tramwajowych w okolicach Krakowa (w ten sposób ma powstać szybka kolej podmiejska połączona z komunikacją miejską)

- budowa nowych torów kolejowych na lotnisko, odpowiedzialne są za to przedsięwzięcie Polskie Koleje Państwowe, koszt: ok. 30 mln zł. Wtedy do lotniska w Balicach będzie mógł podjechać każdy pociąg lub szynobus.

Kompleks sportowo-rehabilitacyjny
budynek powstanie z myślą o hokeistach i piłkarzach Cracovii, za 80mln zł na Cichym Kąciku. Wynik przetargu ogłoszono pod koniec października 2008 roku.

Jury pod przewodnictwem Krzysztofa Leśnodorskiego wybrało pracownię APA Czech-Duliński-Wróbel Agencja Projektowa "Architektura" Sp. z o.o. do walki o wybranie projektu walczyło tylko 6 firm. Jak tłumaczy prezes Cracovii Janusz Filipiak było to spowodowane ograniczeniami architektonicznymi.

w skład kompleksu wejdą:
- pięciogwiazdkowy hotel (z ok. 150 pokojami),
- sala klubowa i konferencyjna,
- kompleks Aqua (z 25-metrowym basenem pływackim, szeregiem atrakcji wodnych oraz sauną),
- ośrodek krioterapii i odnowy biologicznej (pokoje do masaży, do fizykoterapii, pomieszczenia fitness, pokoje do kosmetyki ciała),
- grota solna,
- siłownia
- cztery korty tenisowe
- kompleks rozrywkowo-gastronomiczny (z salą bowlingową i bilardową)
- powstanie również wielofunkcyjny kompleks medyczno-rehabilitacyjny (połączony z siłownią oraz kompleksem Aqua oraz krio i odnową biologiczną)

Hanna Stadnik dla Pilnujemy Euro 2012

czwartek, 13 listopada 2008

KRAKÓW A STADION EURO 2012.

Na chwilę obecną na terenie miasta Kraków znajdują się trzy stadiony. Wisły, Cracovi, Hutnika. Największy jest stadion Wisły Kraków który liczy ok. 15 000 miejsc.

Bardzo dużym plusem jest fakt, że ten, na którym będą rozgrywane najważniejsze mecze „stoi” nie jak chociażby w przypadku Wrocławia czy Gdańsk i Warszawy, że trzeba go będzie dopiero zbudować.

Do tego Kraków posiada jeszcze dwa obiekty. Niestety nie spełniają one wymogów, by były na nich rozgrywane mecze (wymóg to 30 000 miejsc), ale będą służyły do treningów, co również jest bardzo istotne.
Stadion Cracovi – 6,5 tys miejsc, ulica Kałuży 1
oraz Stadion HS Hutnik – 12 800 miejsc, ulica Ptaszyckiego 4.
w skrócie więc wygląda to następująco:
1. planowane mecze: grupowe
2. całkowita pojemność 33000 osób (w tym 30 000 kibiców)
3. aktualny stan: remont
4. planowane oddanie do użytku: 2010 rok.

O nowym stadionie w Krakowie zaczęto myśleć już w 1998 roku, czyli na długo przed decyzja o organizacji EURO.

Przez jakiś czas zastanawiano się nad tym, by połączyć dwa Krakowskie kluby: Wisłę i Cracovię jednym stadionem, który byłby bardzo wygodny, jeśli by rozpatrywać jego funkcjonalność pod względem rozgrywek na EURO 2012 – mógłby zmieścić 40tys widzów. Zrezygnowano jednak z tego pomysłu z tego względu, że kibice tych dwu klubów niestety nie żyją ze sobą w zgodzie. Do tego dochodziły kwestie pieniędzy oraz ta, najbardziej charakterystyczna dla jakiejkolwiek budowy w Polsce: problem z wykupem gruntu. Aby władze mogły się ubiegać o dotacje działka powinna być własnością miasta. Stała się tak dopiero w 2004 roku.

W 2004 wrócono z powrotem do planu Obtułowicza(, absolwenta Politechniki Krakowskiej, wieloletniego architekta tegoż miasta, radnego (1998-2002) oraz kandydata na prezydenta Krakowa z ramienia SKL-RNP w 2004 roku, laureata honorowej nagrody SARP).

Trochę musiano go zmodyfikować na potrzeby euro (usunięcie narożników, dodanie miejsc, by było 30tys wymaganych).

W 2001 roku przedstawiciele firmy HOK Sport proponowały władzom Krakowa budowę stadionu za 120mln zł. To obrazuje jak dużo, stosunkowo działo się wokół stadionu.

Plan przebudowy stadionu wygląda więc następująco:
1. trybuna E – 11.2004-6 2006, koszt 35mln zł. (Prace ziemne: wykopy, palowanie, Zbrojenie oczepów i podpór Filary, belki konstrukcyjne, fundamenty Pylony, wsporniki, stalowa konstrukcja Zadaszenie trybuny, montaż prefabrykatów Montaż krzesełek, prace wykończeniowe, Budowa zaplecza pod trybuną
2. trybuna północna – 11 2004- 6 2006, koszt 35mln zł (prace: takie same jak trybuna E)
3. pawilon medialny – 9 2007 – 2 2008
4. rozbiórka trybuny wschodniej
5. budowa trybuny wschodniej
6. rozbiórka trybuny głównej
7. zaplecze pod sektorem D
8. budowa trybuny głównej
9. budowa parkingów
10. infrastruktura techniczna

Planowany czas zakończenia inwestycji: grudzień 2010, łączny koszt 300mln zł.
Inwestycja, jak już wyżej wspomniałam, obejmuje modernizację obiektu przy ulicy Reymonta.

Przetarg na koncepcję stadionu wygrała pracownia Wojciecha Obtułowicza

Rozbudowa obiektu, której projekt przygotował Obtułowicz ma szczególny charakter. Znajdujemy trochę uczuć jak: przywiązanie do tradycji Krakowa („Tradycja w Krakowie jest najważniejsza. To miasto cechuje wyjątkowa wrażliwość historyczna i w ten sposób staraliśmy się dać tego wyraz”) oraz barw klubowych Wisły Kraków – czyli niebieski na wyższych częściach projektu też nie jest przypadkowy.

Jednym słowem stadion ma oddawać, swoim wyglądem, ducha Krakowa oraz ma być niekonwencjonalny, ponieważ konwencjonalne rozwiązania powodują 'skażenie architektury' wg autora projektu.

Jednak wbrew pozorom stadion, jakiego obraz wyłania się z projektu jest, nie okrągły, jak np. we Wrocławiu, a prostokątny, czyli jednak bardzo konwencjonalny...

„Obiekt ma prezentować miejsce i rangę, z jaką podchodzimy do piłki nożnej. W tym projekcie staraliśmy się za wszelką cenę stronić od rozwiązań typowych, ponieważ uważam, że powodują skażenie architektury. Stadion powinien być jedyny w swoim rodzaju, wyjątkowy i niepowtarzalny - uważa Obtułowicz.”

co nowego zatem na stadionie Wisły Kraków?

1. nowa elewacja trybun wschodniej i zachodniej (mają nawiązywać do historycznej kolumnady wokół stadionu z lat 50-tych)
2. dodanie drugiego poziomu balkonów na obu trybunach wschodniej i zachodniej
3. zastąpienie ukośnych cięgien ażurową konstrukcją słupową
4. montaż naświetlenia estradowego, by po zakończeniu EURO obiekt mógł być wykorzystywany do innych imprez
5. szklane windy do loży VIP-ów, komentatorów i obserwatorów
6. salon biznesowo-bankietowy

Mimo, że projekt jest nowoczesny, ideologicznie ciekawy nie obyło się bez niedociągnięć:
- Zbyt duże odległości dzielące trybuny od boiska
- Trybuny zaprojektowane bez uwzględnienia tzw. dróg dojścia
- Wystające na zewnątrz elewacji urządzenia wentylacyjne
- W zapleczu trybuny południowej uwzględniono tylko jedną szatnie
- Sektory oddzielone od siebie szklanymi przegrodami

Więcej na www.stadionwisly.info

Hanna Stadnik w ramach Pilnujemy Euro 2012

środa, 12 listopada 2008

Pomiędzy Katowicami, a Chorzowem.

Kiedy z ulicy Chorzowskiej wyglądamy Stadionu Śląskiego, w międzyczasie możemy dokonać rzeczy niemożliwej. Być w dwóch miejscach jednocześnie. Z jednej strony na Katowickim Osiedlu Tysiąclecia, z drugiej na terenie chorzowskiego Stadionu Śląskiego . Pikanterii, tej dualnej rzeczywistości może dodawać fakt, iż chorzowski stadion, chorzowskim jest tylko z nazwy.

Stadion Śląski mieści się na terenie Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku, którego właścicielem jest samorząd wojewódzki, a nie jak mogło by się wydawać samorząd miejski . Modernizacja WPKiW stanowi jeden z elementów strategii dotyczącej Euro2012, to największy park śródmiejski w Europie i jego potencjał podczas tak wielkiej imprezy jest nie do przecenienia. Problem jednak mógł się pojawić gdyby nie „śląskie lobby” w Ministerstwie Skarbu na początku tego roku. Minister Aleksander Grad przekazał posłom listę firm do prywatyzacji na 2008 rok ( państwo chciało sprzedać posiadane przez nie 26 % udziałów w WPKiW) Proszę sobie wyobrazić czym mogła by się skończyć taka lekkomyślność ? . W sierpniu br. odbyło się nieodpłatne przekazanie całości udziałów samorządowi.

Kiedy pytam na Stadionie o specyfikę tego obiektu w kontekście euro 2012, jestem przez dyrektora Marka Szczerbowskiego odesłany do specjalnie utworzonego biura ds. Przygotowania Euro 2012 w Województwie Śląskim działającym przy Urzędzie Marszałkowskim. Z punktu widzenia kibica, człowieka , któremu nie jest obojętna kwestia organizacji tego wielkiego piłkarskiego święta, właśnie na Śląsku sytuacja zaangażowania władz - największej aglomeracji miejskiej w Polsce – może napawać optymizmem. Powstaje jednak pytanie, czy Stadion Śląski ze względu na swe atrakcyjne położenie wobec głównych śląskich miast ( kwestia kilku do kilkunastu minut jazdy samochodem ) stanie się wielkim wspólnym przedsięwzięciem ? Czy istnieje śląska koalicja dotycząca Euro 2012 ?

Pytań jest coraz więcej, powoli należy zacząć szukać odpowiedzi, odpowiedzi, które przyjmą zinstytucjonalizowany charakter i doprowadzą „Śląski” do wielkiej europejskiej czołówki.



Tomasz Kempski(Chorzów - Katowice - Kraków)dla Pilnujemy Euro 2012

wtorek, 11 listopada 2008

Państwo, a Euro 2012.

Dzisiaj rocznica odzyskania przez Polskę po 123 latach Niepodległości. To już 90 rocznica. Federacja piłkarska jest niewiele młodsza.

Polski Związek Piłki Nożnej jest największym, a zarazem jednym z najstarszych polskich związków sportowych. Zjazd założycielski odbył się w dniach 20 i 21 grudnia 1919 roku w Warszawie. Opracowano wówczas i zatwierdzono Statut stowarzyszenia, którego twórcami byli Józef Lustgarten, Jan Polakiewicz i Jan Weyssenhoff. Pierwszym Prezesem Związku wybrano znanego działacza Cracovii Kraków doktora Edwarda Cetnarowskiego. Pierwszą siedzibą PZPN był Kraków. Rok później zaczęły powstawać okręgowe związki piłkarskie. W 1920 roku działały już cztery regionalne związki: krakowski, lwowski, łódzki i poznański.(za www.pzpn.pl)

Dzisiaj w trakcie przygotowań do Euro 2012 nieodzowna jest rola Państwa. To właśnie aparat państwa Polskiego jest gwarantem turnieju finałowego Euro 2012. To państwo Polskie gwarantuje, że wszystkie niezbędne inwestycje zostaną poczynione. Powstaną stadiony, a pozostała niezbędna infrastruktura zostanie również wybudowana. Niezwykłą rolę w tych przygotowaniach powierzono spółce PL.2012 i to w dużej mierze na niej spoczywa koordynacja przygotowań.

Właśnie dzięki spółce PL 2012 możemy się zapoznać z Master Planem przygotowań. Podobny dokument sporządzono również na Ukrainie. Zachęcamy do zapoznania się z wersją skróconą Master Planu dostępną na stronie spółki PL 2012

poniedziałek, 10 listopada 2008

Kraków, a Euro 2012.

KRAKÓW EURO 2012

Kraków jest kolejnym miastem, które zobowiązało się przygotować bazę do rozgrywek Euro 2012.

Mamy na myśli: stadion, bazę noclegowo-treningową, drogi oraz cały szereg udogodnień i atrakcji dla kibiców.

Wybór Krakowa do organizacji tego typu przedsięwzięcia był dobry nie tylko z powodu ogromnej popularności jaką to miasto cieszy się wśród polaków i obcokrajowców, ale również z tego względu, że mistrzem Polski w Piłce Nożnej na sezon 2007/2008 był właśnie Krakowski klub – Wisła Kraków. Kraków to także m.in. Cracovia, Hutnik.

W 2007 roku władze Krakowa zorganizowały kilka przedsięwzięć mających na celu zachęcenie oraz rozreklamowanie Krakowa jako miasta przygotowującego się do EURO 2012:

1. 26 i 27 kwietnia krakowianie podpisywali się pod listem do władz UEFA, by dać wyraz swojemu entuzjazmowi w organizacji przez swoje miasto rozgrywek.

2. 8 maja prezydent Krakowa oraz Marszałek Małopolski Marek Nawara, Wicewojewoda Andrzej Mucha, Prezes MZPN Ryszard Niemiec, Prezes Wisły SSA Mariusz Heler, Prezes Cracovii Janusz Filipiak oraz Politycy PO i PiS, podpisali wspólny dokument - deklarację współdziałania ponad podziałami na rzecz organizacji EURO 2012 w Krakowie.

12 czerwca 2007 został powołany przez Prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego komitet „Kraków Euro 2012”, którego przewodniczącym jest również prezydent, zastępcą przewodniczącego jest także zastępca prezydenta ds. infrastruktury miasta Wiesław Starowicz.

Do głównych zadań Komitetu należą:
- realizacja inwestycji – koordynacja i monitoring w zakresie przygotowania i inwestycji z Euro 2012 oraz monitoring bieżących potrzeb inwestycyjnych
- bezpieczeństwo (współpraca z Policją, Strażą Miejską, Strażą Pożarną oraz innymi służbami zabezpieczającymi przebieg EURO 2012 we wszystkich sprawach dotyczących bezpieczeństwa, realizacja wytycznych dotyczących imprez masowych, organizacja stewardingu oraz wolontariatu, organizacja zaplecza medycznego)
- sport i turystyka (organizacja i obsługa Centrum Turystycznego EURO 2012, ścisła współpraca z podmiotami prowadzącymi działalność hotelarską, organizacja strefy Fan).
- promocja (koordynowanie i monitoring organizacji imprez promocyjnych, akcji reklamowych w tym kontaktów z właścicielami nośników reklamowych i produkcji materiałów promocyjnych dotyczących EURO 2012 w Krakowie, kontakty międzynarodowe w zakresie organizacji EURO 2012 w Krakowie). [źródło: krakow.pl]

Pierwsze posiedzenie komitetu odbyło się cztery miesiące po jego powstaniu, czyli 3 października 2007 roku. Biuro przekazało wtedy szczegółową „Informację o stanie przygotowania Krakowa do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Euro 2012”.

Wniosek z tego posiedzenia był taki, że sądząc po stanie dotychczasowych przygotowań istnieje duże prawdopodobieństwo, że zobowiązania Krakowa wobec UEFA zostaną wypełnione do 2010 roku.

Hanna Stadnik w ramach Pilnujemy Euro 2012

niedziela, 9 listopada 2008

Nowelizacja ustawy Prawo Zamówień Publicznych a szanse EURO 2012 w Polce i Ukrainie (II z II).

Znowelizowana ustawa Prawo zamówień publicznych dokonuje także zmiany w tzw. specustawie dot. EURO 2012, tj. w ustawie z dnia 7 września 2007 r. o przygotowaniu finałowego turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012. Uchylono, wprowadzoną przed rokiem, możliwość wyłączenia stosowania niektórych rygorów przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych w przypadku postępowań o udzielenie zamówienia prowadzonych przez spółki celowe powołane w celu organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012.

Pomimo tego, że zmiana stanu prawnego mogłaby być oceniana jako przeszkadzająca w szybkiej realizacji zamówień publicznych niezbędnych do przeprowadzenia inwestycji na rzecz imprezy piłkarskiej w 2012 roku, to w rzeczywistości ułatwienia nią wprowadzone były bardzo pozorne, a w konsekwencji mogły prowadzić nawet do podważenia ważności zawartych z wykorzystaniem tej regulacji umów. Wszystko to za sprawą naruszenia bezwzględnych reguł obowiązujących w całej Unii Europejskiej – ułatwienia te mogły bowiem dotyczyć tylko zamawiania niektórych usług, a nie robót budowlanych czy dostaw towarów. Zatem zastosowanie uchylonej obecnie regulacji mogło opóźnić rzeczywiste zakończenie procesu inwestycyjnego prowadzonego w reżimie zamówień publicznych, a więc opóźnić budowę stadionów, hoteli czy lotnisk.

Nowelizacja ustawy Prawo zamówień publicznych z 2008 r. zawiera także szereg innych zmian co do zasady mających ułatwiać i przyspieszać finalizację procedur w sprawie udzielenia zamówienia publicznego. Są tą m.in. zmiany dotyczące:

a) sposobu poprawiania oczywistych omyłek rachunkowych:

b) sposobu poprawiania innych tzw. nieistotnych omyłek w ofertach, wraz ze zmianami w zakresie przesłanek odrzucania ofert z powodu ich niezgodności z postawionymi wymaganiami.

Choć powszechnie zmiany te są przyjmowane jako ułatwiające wybór najkorzystniejszej oferty, należy zauważyć, że w przypadku najbardziej wartościowych, a także najbardziej prestiżowych postępowań (któż nie chciałby budować stadionu pokazywanego później przez stacje telewizyjne niemal całego świata), wyżej zasygnalizowane zmiany wprowadzające nieostre pojęcia kwalifikacji ofert, mogą dla pozbawianych zamówienia wykonawców stanowić dodatkową zachętę do kwestionowania prawidłowości wyboru dokonanego przez zamawiającego.

Ewidentnie negatywną dla Euro 2012 modyfikacją prawa jest zawężenie faktycznej możliwości tzw. uzupełnienia ofert. Choć nie będzie to miało wpływu na termin przeprowadzenia procedur o udzielenie zamówienia publicznego, w praktyce może prowadzić do konieczności odrzucenia realnie najkorzystniejszej (najlepszej) oferty.

W rezultacie zmian być może niejeden stadion czy obiekt tzw. centrum pobytu i zaplecza dla uczestników Mistrzostw Europy, będzie wybudowany znacznie drożej, a może i znacznie później niż mógłby być ukończony pod rządami poprzednio obowiązujących przepisów. Obawa jest tym bardziej zasadna, jeśli uwzględnimy, że o realizację inwestycji na potrzeby Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012 w Polsce, będzie ubiegało się wiele doświadczonych i wyspecjalizowanych w budowie obiektów sportowo-rekreacyjnych firm zagranicznych. To te firmy, z racji na zawiłość i nie zawsze racjonalność praktyki polskich zamówień publicznych, mogą popełniać najwięcej błędów, których naprawienie uniemożliwi wprowadzone właśnie ograniczenie możliwości uzupełniania ofert.


Piotr Trębicki dla Pilnujemy Euro 2012

radca prawny, szef zespołu zamówień publicznych w Kancelarii GESSEL w Warszawie

sobota, 8 listopada 2008

Nowelizacja ustawy Prawo Zamówień Publicznych a szanse EURO 2012 w Polsce i Ukrainie(I z II).

Przed kilkunastoma dniami, w dniu 24 października 2008 r., weszła w życie nowelizacja ustawy Prawo zamówień publicznych. Jednym z powodów podawanych jako uzasadnienie kolejnej ingerencji ustawodawcy w funkcjonujący od kilku lat akt prawny, jest chęć ułatwienia przeprowadzenia inwestycji potrzebnych do organizacji turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012.

Za najważniejszą do osiągnięcia tak opisanego celu zmianę należy w mojej ocenie uznać brak konieczności powstrzymywania się od zawarcia umowy w sprawie zamówienia publicznego do czasu wydania wyroku przez sąd okręgowy orzekający w sprawie wyroku wydanego przez Krajową Izbę Odwoławczą.

Dotychczas w postępowaniach, w których wartość zamówienia zaczynała się od 20.000.000 euro (dla robót budowlanych) oraz 10.000.000 euro (dla dostaw lub usług), zamawiający nie mogli zawrzeć umowy aż do dnia wydania w sprawie ostatecznego orzeczenia przez sąd okręgowy. Pomimo zapisania w ustawie zaledwie jednomiesięcznego terminu dla sądów na rozpoznanie takiej sprawy, termin ten był jedynie terminem instrukcyjnym, powszechnie przekraczanym. W praktyce w szeregu sądów okręgowych w Polsce także na wydanie wyroku w sprawie dot. zamówienia publicznego, niejednokrotnie trzeba było czekać miesiącami. Na skutek nowelizacji w każdym postępowaniu, tj. niezależnie od jego wartości, protest należy uznawać za ostatecznie rozstrzygnięty, co z kolei otwiera drogę do zawarcia ważnej umowy, już z dniem wydania orzeczenia przez Krajową Izbę Odwoławczą. Izba ta na rozpoznanie odwołania ma z kolei termin 15 dni od jego doręczenia Prezesowi Urzędu Zamówień Publicznych, a termin ten, co do zasady, jest przez ten organ przestrzegany.

Jeśli uwzględnimy, że do planowanego terminu Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012 pozostało niespełna 43 miesiące, oznacza to, że nawet przyspieszenie inwestycji rzędu zaledwie 3-5 miesięcy, w wielu przypadkach może okazać się zbawienne. Przyspieszenie może jednak wynosić także kilkanaście miesięcy. Warto tu dodać, że korzyści ze skrócenia okresu zakazu zawarcia umowy z powodu wniesienia protestu i odwołania, z racji na typową dla tych zamówień znaczną wartość , najbardziej odczują właśnie inwestorzy obiektów realizowanych na potrzeby rozgrywek piłkarskich w 2012 roku.

Podobnie pozytywnie należy ocenić wprowadzoną wraz z nowelizacją ustawy Prawo zamówień publicznych możliwość przyspieszenia wyznaczenia terminu posiedzenia Krajowej Izby Odwoławczej, tak aby mogło ono odbyć się w najbliższym możliwym terminie. Odpowiednie rozwiązanie prawne niesie za sobą znowelizowane rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 2 października 2007 r. w sprawie regulaminu postępowania przy rozpoznawaniu odwołań. Choć expressis verbis dotyczy ono „postępowań o udzielenie zamówienia o szczególnym znaczeniu dla interesu publicznego” nikt nie ma wątpliwości, że w pierwszym rzędzie jest to zmiana prawa dokonana z myślą o terminowym przygotowaniu infrastruktury na potrzeby Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej, mających się odbywać w Polsce w 2012 roku. W ten sposób rozprawy dotyczące np. odwołań w sprawie wyboru wykonawców stadionów, będą mogły odbywać się poza kolejnością.

Piotr Trębicki dla Pilnujemy Euro 2012

radca prawny, szef zespołu zamówień publicznych w Kancelarii GESSEL w Warszawie

piątek, 7 listopada 2008

Poznań, rodzynek w Europejskich Pucharach.

Za Nami emocjonujący mecz Lecha Poznań w fazie grupowej Pucharu UEFA. Było dużo emocji, dużo radości. Na końcu ogromny niedosyt. W każdym razie Lech Poznań nadal jest w grze o fazę Pucharową. Choć szkoda, że remis w meczu z Nancy, zabrakło niewiele...

W tematyce Euro 2012 przekonuje nas do kandydatury Poznania p. Maciej Bartkowiak.

czwartek, 6 listopada 2008

Przygotowania do Euro 2012 we Wrocławiu

Dziś serwujemy kolejną porcję bieżących informacji o postępach prac przygotowawczych do Euro 2012 we Wrocławiu. Tym razem oprócz kwestii stadionu wspomnimy co nieco na temat wrocławskiej komunikacji.

Przetarg na generalnego wykonawcę serca wrocławskich inwestycji związanych z Euro 2012, czyli stadionu na Maślicach, wszedł w decydującą fazę. Początkowo do ostatniego etapu weszły dwa konsorcja, dwa kolejne odwołały się od jego wyników. Po błyskawicznym rozpatrzeniu odwołań ostatecznie do finalnego etapu przetargu weszły trzy konsorcja:

- Mostostal Warszawa S.A., Polska; J&P Avax S.A., Grecja; Wrocławskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego nr 2 „Wrobis" S.A., Polska; Modern Construction Design Sp. z o.o., Polska,
- ALPINE BAU DEUTSCHLAND AG, Niemcy; ALPINE BAU GmbH, Austria; ALPINE Construction Polska Sp. z o.o., Polska; HYDROBUDOWA POLSKA S.A., Polska; PBG S.A., Polska
- MAX BÖGL Polska Sp. z o.o., Polska; MAX BÖGL Bauunternehmung GmbH & Co.KG, Niemcy; Budimex Dromex S.A., Polska.

Po otrzymaniu dokumentacji firmy te mają 40 dni na składanie konkretnych ofert. Kryteria oceny ofert przez komisję przetargową przedstawiają się następująco:
- cena – 70%
- termin realizacji inwestycji – 20%
- okres udzielonych przez wykonawcę gwarancji – 10%

Termin przewidziany na realizację inwestycji, czyli wybudowanie stadionu wraz z infrastrukturą (zapleczem sportowym, gastronomicznym, konferencyjnym itp. promenadą wokół stadionu, systemem dróg wewnętrznych, a także wielopoziomowym parkingiem) wynosi 24 miesiące od podpisania umowy. Biorąc pod uwagę, że zgodnie z planem generalnego wykonawcę powinniśmy poznać jeszcze w tym roku wrocławska arena piłkarskich Mistrzostw Europy 2012 powinna być gotowa do końca 2012 r.

Warto tutaj wspomnieć także o dwóch inwestycjach bardzo istotnych dla organizacji Euro 2012 z punktu widzenia komunikacji. Mam tu na myśli 2 obwodnice Wrocławia – Śródmiejską (istniejącą fragmentarycznie), a także nie istniejącą jeszcze Autostradową. Wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski zapowiedział wczoraj w Polskim Radiu Wrocław, że w ciągu dwóch tygodni rozpocznie się długo oczekiwana przez mieszkańców budowa brakującego odcinka Obwodnicy Śródmiejskiej – od Mostu Milenijnego do ulicy Żmigrodzkiej. Planowany termin realizacji tej inwestycji to „nieco ponad półtora roku”.

Ponadto znamy już wykonawców wszystkich etapów budowy Autostradowej Obwodnicy Wrocławia (A8):
- Most Rędziński: Wykonawcą robót jest konsorcjum firm Mostostal Warszawa S.A. / Acciona Infraestructura S.A. (umowa z 20.05.08)
- Magnice – Lotnisko: Wykonawcą robót jest Budimex-Dromex S.A. (umowa z 6.10.08)
- Lotnisko – Pawłowice: Wykonawcą robót konsorcjum firm: Strabag, Heilit+Woerner, Dywidag i Mostostal. (umowa z 22.10.08)
Na chwilę obecną prace budowlane toczą się w okolicy Wyspy Rędzińskiej. Polegają one na utwardzaniu terenu, w miejscu dotychczasowych pól irygacyjnych. 612 metrowy most (razem z estakadami prawie dwukilometrowy) ma być gotowy za dwa lata.
Warto też dodać, że wspominana w ostatnim raporcie przebudowa ulicy Lotniczej została już zakończona (na kilka miesięcy przed terminem). W chwili obecnej ciąg uliczny Legnickiej i Lotniczej zapewnia swobodny dojazd od Centrum miasta do mającego powstać węzła komunikacyjnego przy maślickim stadionie.

Maciej Rybicki – koordynator Pilnujemy Euro 2012 we Wrocławiu

środa, 5 listopada 2008

Dostęp do informacji publicznej.

W trakcie działań związanych z projektem niezwykle przydatna jest Konstytucja...
To właśnie ona w art.61 gwarantuje dostęp do informacji publicznej. Uchwalona na początku XXI wieku ustawa o dostępie do informacji publicznej miała za zadanie doprecyzować owo uprawnienie wynikające wprost z Konstytucji. Niestety zawiera ona wiele mankamentów. Choć należy uznać, że dała jednak narzędzie w ręce obywatelskich obywateli.

Zaczynając od samej definicji Art. 1.1. Każda informacja o sprawach publicznych stanowi informację publiczną w rozumieniu ustawy i podlega udostępnieniu na zasadach i w trybie określonym w niniejszej ustawie.(Ustawa o dostępie do informacji publicznej z 06.09.2001 r.).

O tych, a także wielu innych aspektach związanych z funkcjonowaniem Prawa do Informacji Publicznej rozmawiano w trakcie seminarium zorganizowanego przez Helsińską Fundację Praw Człowieka w dniu 30.10.2008 roku.

Byliśmy na tym seminarium obecni i jesteśmy przekonani, że dalsza współpraca będzie owocna. Dziękujemy za zaproszenie.


Art. 61 Konstytucji z 1997 roku

1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego, a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
2. Prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu.
3. Ograniczenie prawa, o którym mowa w ust. 1 i 2, może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa.

wtorek, 4 listopada 2008

Piłka nożna w socjologii Norberta Eliasa.

Co łączy współczesną piłkę nożną z socjologiem urodzonym jeszcze w XIX wieku? Do czego nam może się przydać Norbert Elias. Wydawać by się mogło, że to tylko autor pokrytych kurzem tomiszczy, o których każdy student socjologii zaraz po przeczytaniu zapomina. A jednak Elias pisał o piłce nożnej i to w miejscu i czasie dla piłki nożnej szczególnym – w Wielkiej Brytanii lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Nagłe załamanie gospodarcze spowodowane kryzysem naftowym spowodowało raptowny wzrost społecznych frustracji. Z drugiej strony jest to okres niebywałego w Europie zainteresowania piłką nożną. Piłka nożna pozwalała też na krótko zapomnieć o dzielącej Europę żelaznej kurtynie. W wielu krajach był to sport wyjątkowo popularny, świętujący swoje wielkie dni dzięki od niedawna rozpowszechnionej telewizji. Europa, pragnąc zapomnieć o wojnie, dążyła do integracji również poprzez sport. Nienawiść czasu wojny ustępowała miejsca emocjom towarzyszącym zmaganiom sportowym.

Norbert Elias – dostrzega w rozwoju piłki nożnej potwierdzenie swojej hipotezy rozwoju cywilizacji jako procesu cywilizowania popędów, sformułowanej jeszcze w 1939 r. Niemłody już socjolog – żydowski uciekinier z nazistowskich Niemiec, podejmuje wraz ze swoim brytyjskim współpracownikiem Erikiem Dunningiem rozważania nad rolą futbolu we współczesnym społeczeństwie brytyjskim, które opisują w książce Quest for Excitement: Sport and Leisure in the Civilizing Proces (Oxford 1986) Futbol i w sport w ogóle dla obu socjologów sposób skanalizowania ekscytacji i potrzeby rywalizacji, która poprzez wieki popychała Europejczyków do przemocy i wojen. W przypadku piłki nożnej ta rywalizacja zostaje skanalizowana – odbywa się wyłącznie na boisku sportowym, pomiędzy dwoma jedenastkami zawodników, zaś obserwatorzy tylko kibicują zmaganiom i utożsamiają się z określoną drużyną.

Niebywałej popularności futbolu towarzyszy zjawisko, które zdawałoby się przeczyć hipotezie, że sport prowadzi do cywilizowania popędów – brytyjscy kibice nie zadowalają się kibicowaniem i dopuszczają się przemocy również względem samych siebie, tzn. względem kibiców przeciwnych drużyn. Znajduje tu ujście społeczna frustracja narosła w wyniku kryzysu i bezrobocia drugiej połowy lat siedemdziesiątych. Dwie tragedie stadionowe w latach siedemdziesiątych w Wielkiej Brytanii, w których zginęło po kilkadziesiąt osób, uzmysłowiły władzom, że problem hooliganismu musi być potraktowany z najwyższą powagą.

Te wydarzenia jednak tylko potwierdzają obserwacje Eliasa – napięcie, frustracja i potrzeba ekscytacji oraz oczyszczenia z negatywnych emocji prowadzą do rywalizacji między wrogimi grupami kibiców. Ta rywalizacja jednak wciąż koncentruje i kanalizuje się wokół piłki nożnej, dzięki czemu nie rozlewa się na szerokie grupy społeczne i daje się, przynajmniej do pewnego stopnia kontrolować poprzez fizyczną koncentrację na i wokół stadionów. Ekscytacja sportowa pozwala na ujście negatywnych emocji czy choćby zwykłej potrzeby rywalizacji czy potwierdzania swojej wartości, o co trudno klasom upośledzonym w kraju ogarniętym kryzysem.

Nie trzeba dużej wyobraźni, żeby zauważyć, że również w Polsce od późnych lat osiemdziesiątych ruch hooligański intensywnie się rozwija, swoje apogeum przeżywając chyba w momencie najtrudniejszej sytuacji gospodarczej pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Mimo poprawy sytuacji gospodarczej, wprowadzenia skutecznych działań prewencyjnych wciąż jednak nie udaje się kontrolować zorganizowanego hooliganizmu. Tylko w przedostatni weekend października doszło do dwóch masowych „zadym” i to poza stadionami. Hooliganizm skutkuje regularnym zamykaniem meczy dla publiczności, karami dla klubów itp. Niezdrowa, mówiąc delikatnie, atmosfera wokół PZPN tylko podgrzewa nastroje kibiców.

Czytając Eliasa możemy dojść do wniosku, że zjawisko kibicowania i związane z tym emocje zawsze będą towarzyszyły zmaganiom sportowym, nierzadko przybierając formę hooliganizmu – zorganizowanej agresji wymierzonej przeciw monopolowi przemocy skupionemu w rękach państwa oraz we wrogie grupy kibiców. Piłka nożna zawsze będzie przyciągać młodych ludzi, szukających ekscytacji i potwierdzenia dla swojego, dopiero kształtującego się poczucia wartości i przynależności grupowej. A przecież, jak dowodzi przykład byłego ministra rybołówstwa Rafała Wiecheckiego, nie są to wale grupy skazane na społeczną marginalizację.

Arkadiusz Peisert pełnomocnik Pilnujemy Euro 2012 w Gdańsku

poniedziałek, 3 listopada 2008

Absolutely determined not to be beaten…(II z II).

O Arturze Borucu również mówiono, że potrafi w pojedynkę wygrać mecz. Trudno orzec, czy to prawda, od niedawna wiadomo jednak z całą pewnością, że Boruc potrafi mecz w pojedynkę przerżnąć.
W tej chwili trudno sobie wyobrazić, co trzeba by zrobić, żeby pokonać go w konkursie na „Szmatę Roku”:



Co wydarzyło się później, wiedzą nawet małorolni Kongijczycy. Jeśli zaś chodzi o pozycję lidera w rankingu na „Szmatę Dekady” – wydaje się, że żółta koszulka nieprędko zmieni swego właściciela:



Wojciech Fenrich w ramach projektu społecznego Euro 2012

P.S. Zdanie odrębne, Boruc to Boruc. A Kuszczak, ładna bramka.