Trener Bogdan Wenta podczas konferencji po meczu o brązowy medal Polska - Islandia wygłosił oświadczenie, nawiązujące do decyzji sędziowskich podjętych przez norweską parę w czasie spotkania półfinałowego Euro2010 biało-czerwonych z Chorwacją:
- Wczoraj pokazano nam obraz mówiący o czystości tego sportu, jakim jest piłka ręczna. Przed każdym meczem podczas tego turnieju kapitanowie zespołów prosili o wsparcie fair play, doping, czystość gry dla wszystkich – kibiców, zawodników i sędziów. Pytam się po co? Jeżeli ktoś inny decyduje o Twoim być albo nie być, o wysiłku, na który pracujesz codziennie, to nie powinno się to wydarzyć. Tym bardziej, gdy w półfinale grają równorzędne zespoły. Jeżeli jedna z drużyn, po szczegółowej analizie, otrzymuje na swoją korzyść 10 spornych decyzji, a druga tylko jedną, to jest to bardzo przykre.
Tłumaczenia, że nie widziałem jest to dla mnie zbyt proste, jako trenera i byłego zawodnika. Jest to jakiś temat tabu. W kuluarach podchodzą przedstawiciele innych federacji, dziennikarze z innych krajów czy byli zawodnicy i trenerzy i mówią - było nie za dobrze. Od półtorej rok w mediach jest pewna historia związana z tym tematem. W takim sporcie jak piłka ręczna „te niewielkie wsparcie” powoduje, że trudno znaleźć znowu ochotę do pracy.
Ból który nam zadano spowoduje, że rana będzie się długo goniła. Mam nadzieję, że wreszcie na sprawy sędziowania spojrzy się inaczej. Więcej będzie szacunku dla wszystkich, szczególnie dla zawodników na boisku.
Podczas mistrzostw świata 2007, przy kontuzji Helinga Fritza, zrezygnowaliśmy z kary za złą zmianę zespołu niemieckiego. Tymczasem wczoraj niesportowe zachowanie było preferowane.
Z Wiednia Marek Skorupski
źródło: www.zprp.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz