poniedziałek, 29 czerwca 2009

3:2 i wygrane faworytów, Na zakończenie Pucharu Konfederacji.

Niedzielne finały Pucharu Konfederacji zakończyły się zwycięstwami faworytów Hiszpanii i Brazylii. Jednak oba mecze były emocjonujące i faworyci musieli się mocno napracować na końcowe sukcesy.

Mecz o 3 miejsce pokazał siłę Afrykańskiej piłki. Gracze RPA grali bez kompleksów i z ogromnym zaangażowanie. Objęli prowadzenie po dobrym rozegraniu na skrzydło i przytomnym zachowaniem napastnika w polu karnym. Później nastąpiły 2 minuty dla rezerwowego napastnika reprezentacji Hiszpanii i zrobiło się 2:1. Jednak błąd skrzydłowego Liverpoolu i w 93 minucie po wolnym dla RPA zrobiło się 2:2.

Dogrywka to już walka obu drużyn od rozstrzygnięcia meczu w rzutach karnych. Szczęście uśmiechnęło się do Hiszpanów i po błędzie bramkarza zdobyli bramkę na 3:2. Jak się okazało bramkę zwycięską.

Mecz był emocjonujący i toczony w ogromnym tempie. Było warto siedzieć przed internetem, bo niestety meczu nie było w TVP.

Na koniec turnieju mecz USA z Brazylią. Brazylią która 10 dni wcześniej wygrała z USA 3:0. I tutaj też dyscyplina taktyczna amerykanów i ogromnie zaangażowanie pozwoliło im prowadzić 2:0 do przerwy. Pachniało sensacją, a bramkarz USA w tym dniu wydawał się niepokonany.

Po przerwie jednak Brazylia już rządziła niepodzielnie. Atakowała niemal całe 45 minut i skończyło się na 3:2 dla Brazylii(choć powinno 4:2 - bo piłka po strzale Kaki przekroczyła linię bramkową).

W sumie był to niezwykle ciekawy turniej i fantastyczna zapowiedź dla kibiców emocji związanych z MŚ 2010 roku. Czy Polacy się tam również znajdą rozstrzygną jesienne mecze. Będzie bardzo ciężko się zakwalifikować.

No i sprawdziły się zapewne relacja na żywo w internecie. Coraz więcej osób w ten sposób ogląda mecze - to też zapowiedź zmian jakie będą towarzyszyły MŚ 2010, ale przede wszystkim Euro 2012. Era internetu na stałe zagościła w światowej piłce i domach kibiców.

Brak komentarzy: