niedziela, 16 sierpnia 2009

Profesjonalizacja Ligi. Tylko poprzez profesjonalizację szkolenia.

Za Euro 2012 w Polsce ciągnie się hasło szansy cywilizacyjnej dla kraju. Na czym ona ma polegać...to najczęściej powstanie infrastruktury której w Polsce nie ma: autostrady, stadiony, hotele.

Dla kibica Euro 2012 powinno być szansą na profesjonalizację rozgrywek piłkarskich. Tutaj musi się zmienić wiele elementów.

Niezwykle ważny w ostatnich dniach jest impuls z Francji. Obraniak zagrał dla Polski, a nie musiał i raczej nie miał wsparcia władz związku i selekcjonera.

Zaczyna się Obrakoniakomania, ale my skupiliśmy się na niezwykle istotnym z punktu widzenia przyszłości piłki nożnej w Polsce wywiadzie z Loic Lo Bello w Gazecie Wyborczej. Poniżej przypominamy obszerne fragmenty:

- Od 8 rano do 10 szkoła, potem przez dwie godziny trening, po południu odpoczynek lub odnowa, znów szkoła i od 18 znów trening - mówi Loic Lo Bello, piłkarz młodzieżowej Polonii Warszawa, który wychowywał się we Francji.

- Mamy czas na naukę i szkolenie. Trenerzy są w stałym kontakcie z rodzicami. Jeśli jakiś zawodnik nie przyjdzie na zajęcia albo coś przeskrobie, od razu jest telefon od trenera. O 22.30 musi już być zgaszone światło w pokoju - kontynuuje Lo Bello.

Piłkarz po przyjeździe do Polski przeżył szok. Czego brakuje Polakom by osiągnąć poziom gry kadry francuskiej? - Moim zdaniem to nie jest kwestia talentu, moi koledzy z Polonii mieli i mają za mało treningów, bo nie mogą połączyć szkoły z piłką, tak by trenować po cztery godziny dziennie. Ja miałem zajęcia dwa razy dziennie po dwie godziny, ponadto wszystko jest idealnie połączone z nauką. Dziś w Polonii mam zajęcia siedem-osiem godzin w tygodniu plus zajęcia indywidualne, a nie jak w Nicei czy Clermont - ok. 15-20 godzin tygodniowo. Trenowałem przez 11 miesięcy, a w Polsce ćwiczy się tylko 8 lub 9 miesięcy - porównuje pracę w obu krajach Lo Bello.

W Polsce jak mantrę powtarza się, że w młodych piłkarzy inwestuje się za mało, a rodzice często muszą sami wkładać duże pieniądze w rozwój dzieci. - W Nicei nic. Wszystkie koszty: treningów, wyjazdów, nawet wyżywienia, ponosi klub lub federacja. Wyjazdów na różne turnieje mieliśmy mnóstwo, graliśmy na przykład w Afryce. Tym programem - darmowego szkolenia - we Francji objęte są wszystkie kluby Ligue 1 i większość drugiej ligi.

- Od młodego uczy się nas profesjonalizmu, również tego, jak mamy się odżywiać. Jemy głównie makarony i ryby - kończy piłkarz.

źródło: www.sport.pl

Brak komentarzy: