Kto był na meczu ten widział co się działo. Przed telewizorem można było zobaczyć tylko pierwszą połowę, a później warunki atmosferyczne....
Choć czy człowiek coś stracił ?. Pierwsza połowa w wykonaniu mistrzów Polski była fatalna. Wisłę uratował przypadkowy gol z 93'. Zobaczymy czy uda się wygrać w Estonii.
Na razie Liga Mistrzów odjechała.
Smutno.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz